poniedziałek, 1 lutego 2016

Rozdział 11 ,,Nigdy Cię nie zostawię"

Leo
Obudził mnie dźwięk otrzymania SMSa.

Od: Katie
Leo, proszę przyjdź do mnie. Musimy porozmawiać, brakuje mi Ciebie.

Uśmiechnąłem się do ekranu, a moje ciało pokryło uczucie ciepła. Cieszyłem się, że jednak dla kogoś na tym świecie jestem ważny. Taka osoba jak Katt w zupełności mi wystarczała do szczęścia.

Wziąłem orzeźwiający prysznic. Gdy wyschłem popryskałem się swoimi ulubionymi perfumami.
Ubrałem swoje czerwone New Balance, czarne spodnie z,, krokiem " zwężające się przy nogawkach oraz szarą bluzę z kapturem. W miarę moich możliwości ułożyłem włosy i udałem się do domu panny Clark.

- Leo! - krzyknęła widząc mnie w drzwiach - wchodź

Gdy szłem do pokoju Katie, zatrzymała mnie jej mama.
- To ty jesteś Leondre? Jestem Lucy, mama Katie. - kobieta wydawała się bardzo miła
- Tak, to ja. Miło mi. - posłałem jej uśmiech
- Halo, gdzie wy idziecie? Chodźcie tu ze mną herbatkę wypić. - pani Lucy zaśmiała się po czym podała nam herbatę z cytryną
- Katie opowiadała mi o tobie. - zaczęła
Spojrzałem na Katie, która tylko przewróciła oczami i uśmiechnęła się.
- Cieszę się, że mam takiego kogoś jak Katie. - oznajmiłem
- Jesteście razem? - wystrzeliła jak z procy
- Mamo! Leo to mój przyjaciel... - wtrąciła się Katt
- No dobra, dobra. - powiedziała, jednak wierzyła w inną teorię

Katie
- My idziemy do pokoju. - stwierdziłam, mając dość pytań zadawanych przez mamę
Kobieta pokiwała głową i wróciła do swoich domowych obowiązków.
- Usiądź sobie. - powiedziałam do Leo wskazując na kanapę
- A więc co się stało? - chłopak uniósł brwi
- Przez ostatnie sytuacje w moim życiu zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo mi na tobie zależy.
- Mi też na tobie zależy. - oznajmił
- Ale nie o to mi chodzi, ja...
- Dzieciaki, zrobiłam wam kanapki! - do pokoju weszła mama niosąca talerz pełen kanapek z pomidorem i sałatą
Czy ta kobieta zawsze musiała wejść w nieodpowiedniej chwili?
Gdy wyszła, Devries spytał:
- Więc o co chodzi?
- Ja... boję się, że kiedyś odejdziesz.
Tak naprawdę chciałam mu powiedzieć coś zupełnie innego. Stwierdziłam jednak, że za szybko na takie wyznania.
- Och... Katie nie bądź głupia. - wysyczał popychając mnie na łóżko. - Nigdy cię nie zostawię - dodał, złączając nasze usta w pocałunku

~*~
Powoli, powoli się rozkręca :D Obiecałam, że rozdziały mają się pojawiać częściej, ale jestem taką ,,szczęściarą", że musiałam zachorować ;-;

2 komentarze:

  1. Super.. Czekam na nexta Kiedy będzie?
    Zapraszam do mnie!
    kochamciemypolishqueenblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wooo nieźle!!! Musiałaś urwać akurat teraz? ;-; eh.. no mniejsza fajnie, że są dłuższe i się rozkręca ^_^
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń