czwartek, 14 stycznia 2016

Rozdział 4 ,,Szkolne problemy"

Leo
Wiem, że to głupie, ale przy Katie czuję się inaczej. Ona nie jest taka jak inni. Dalej jednak nie mogę uwierzyć, że najpopularniejsza dziewczyna w szkole zadaje się z takim bezwartościowym człowiekiem jak ja.
- Nie martw się. Wszystko się ułoży. - mówiła dalej trzymając mnie w swoich ramionach
- Patrzcie! Czy to nie Katie? Zadaje się z tym śmieciem? - usłyszałem głosy. Zrobiło mi się naprawdę przykro.
Chciałem płakać. Nie miałem zamiaru wyjść jednak na mięczaka gorszego niż jestem. Nie odzywając się opuściłem ramiona dziewczyny. Z niezręcznej chwili wyrwał mnie dzwonek na lekcje biologii. Zachowując jednak resztki godności najpierw odprowadziłem Katt pod klasę, w której miała lekcje.
- Zobaczymy się tam gdzie zawsze? - powiedziała, mając na myśli oczywiście miejscówkę pod mostem
- Jasne - posłałem jej uśmiech i udałem się na lekcję biologii
- Devries! Chcesz mieć zachowanie nieodpowiednie? Mogę ci to zapewnić! - Była zła, że się spóźniłem. Nie tolerowała spóźnień.
- Nie chcę, proszę pani.
- To siadaj i przeczytaj nam dzisiejszy temat w podręczniku.
- Która strona?
- 72 - usłyszałem szepty
Przeczytałem więc to co miałem i usiadłem prosto udając wzorowego ucznia.
- To, że masz jedną 5 za czytanie nie znaczy, że dostaniesz dopuszczającą na półrocze.
Nic już nie zdoła mnie uratować. Dawno straciłem nadzieję, że kiedykolwiek poprawię wszystkie zagrożenia więc ta informacja nie była dla mnie nowością.

Katie
Siedziałam na lekcji polskiego nerwowo stukając paznokciami o ławkę. Miałam dość wiecznie wpatrującego się we mnie Josha, który wzdychał na mój widok.
- Odwróć się w końcu! - krzyknęłam na całą klasę co poskutkowało tym, że pani wzięła mnie do tablicy.
Stałam jak słup czekając na jakąkolwiek podpowiedź moich koleżanek. Niestety one również nie znały odpowiedzi.
- Wiesz jak rozwiązać to zadanie, Clark?
- Nie wiem.
- Siadaj, jedynka.
Czy każdy nauczyciel musi tu być taki wredny? Widocznie musi.
Nie mogłam się skupić na lekcji. Myślałam o problemach Leo. W tak młodym wieku jest niesamowicie wyniszczony. Przed nim nie ma żadnej przyszłości. Okłamuję nie tylko go, ale też siebie mówiąc, że wszystko się ułoży.

~*~
Mamy następny rozdział! :) Niestety jak widać rozdziały są krótkie, ponieważ cały styczeń mam sprawdziany... Ale już od lutego będę się starać pisać jak najdłuższe. Nie ukrywam, że przekonały mnie do tego wyświetlenia, których jest już pół tysiąca. Dziękuję <333

2 komentarze:

  1. faktycznie krótkie rozdziały, ale dość ciekawe.. :D gratuluje zasłużyłaś na te wyświtlenia :D
    no i czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega *-* nie mogę się już doczekać nexta <3 w wolnej chwili zapraszam do mnie ->http://hopeismylifenotyou.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń